Charles MacLean powiedział w mojej ostatniej rozmowie z nim, że kiedy był redaktorem Whisky Magazine, przeprowadził wywiady z wieloma osobami z branży. Jego ostatnie pytanie do nich brzmiało: „poza whisky, którą produkujesz lub sprzedajesz, co cieszysz się najwyższym szacunkiem?”Większość ludzi odpowiedziałaby: Johnnie Walker Black Label.
zjadłem już Black Label, ale nigdy nie pisałem o tym tutaj, z moim myślącym kapeluszem, więc pomyślałem, że czas., Co może sprawić, że będzie tak szanowana przez tak wielu ludzi? Niedawno recenzowałem i cieszyłem się Blue Label, który jest zupełnie inną bestią, ale jak Johnnie Walker Black Label porównać?
znana od 1909 roku jako Black Label, ta Mieszana Szkocka składa się z około 40 whisky, z których każda dojrzewała przez co najmniej 12 lat. To jeden z największych sprzedawców w stajni Johnniego Walkera, prawie tak wszechobecny jak Red Label, ale uważany za whisky bardziej premium.
Kolor: Miedź głęboka, polerowana. Na nosie: wow. To naprawdę coś., Po prostu błogą harmonię słodkości sherry i torfowego dymu. Podręcznikowe suszone owoce. Duże pudełko rodzynek. Zawsze taka lekka drewnopodobność.
w ustach: kurcze, absolutnie nic w tym złego. Elegancki i ogromny smak w ustach, z delikatnymi daktylami i suszonymi śliwkami, może figą lub dwiema, i miłą słodko-orzechową nutą. Mżawka miodu. Sułtanki. Przez całą rzecz jest naprawdę rozgrzewający dym – nie słodki torf, ale ładny popielaty dym. To jest bardzo ładny balans i to właśnie sprawia, że whisky., Złożoność jest subtelna i wymaga czasu, ale natychmiast można uzyskać kontrast między tymi wszystkimi słodkimi owocami i dymem. Tak dobrze się składa.
gdybym nie wiedział jaka jest cena tej whisky, powiedziałbym, że to bardzo dobra whisky. To, co sprawia, że jest to znakomita whisky, to fakt, że można dostać Johnnie Walker Black Label za butelkę od 25 do 30 funtów. To niedorzeczne. Jeśli jesteś w barze pragnąc single malts i wszystko, co widzisz, to Johnnie Walker Black Label, to nie zawiedź się. Ciesz się jego kunsztem i stosunkiem jakości do ceny.,
nadal jednak wolę Blue Label.
Johnnie Walker
Dodaj komentarz