PMC (Polski)

wpis w: Articles | 0

the later jest dokładnie tym argumentem, że niektórzy fundamentaliści religijni wypowiadają się na temat naukowców, zwłaszcza tych, którzy popierają badania nad embrionalnymi komórkami macierzystymi, lub próbują nauczać ewolucji w szkołach publicznych, lub robią jedną z wielu rzeczy, które pozornie zaprzeczają dosłownej interpretacji Biblii (lub, w tym przypadku, Koranu). Taka taktyka nie tylko stawia naukę w defensywie, ale jest prawie niemożliwa do odpowiedzi bez zmiany debaty na teologiczną., Zastanawiam się jednak, czy bogobojni ludzie, którzy stosują tę taktykę, zdają sobie sprawę, że faktycznie podążają śladami słynnej grupy heretyków.

idea, że świat można podzielić na dwie przeciwstawne i przeciwstawne strony, nazywa się dualizmem. Ma być może swój ostateczny wyraz w religii, która rozwijała się między trzecim a siódmym wiekiem, ale nadal była praktykowana sporadycznie w XVI wieku. Nazywano go Manicheizmem, po założeniu proroka Mani, który został męczennikiem w Persji około roku 277., Manicheizm miał złożoną teologię, ale jego podstawową zasadą było istnienie i wieczny konflikt między absolutnym dobrem a absolutnym złem. Manicheizm był uważany za herezję przez wszystkie główne religie tamtych czasów, w tym chrześcijaństwo, buddyzm, Zoroastryzm i Islam; mimo to w pewnym momencie należał do najpopularniejszych religii na świecie, rozprzestrzeniając się z Bliskiego Wschodu aż po Chiny i Wielką Brytanię.

Augustyn z Hippony, słynny filozof katolicki, był Manichejczykiem przez dziewięć lat przed jego nawróceniem na chrześcijaństwo w 387 r.n. e., Wiele z tego, co wiemy o wierzeniach Manichejskich, pochodzi z jego opisu w kilku jego najsłynniejszych pismach, w tym wielu traktatach skierowanych przeciwko naukom Manichejskim. Istotą jego filozoficznego argumentu było to, że zło absolutne nie istnieje, ponieważ zło nie jest rzeczą samą w sobie. Augustyn twierdził, że wszystkie rzeczy są z natury dobre, a to, co nazywamy złem, jest jedynie brakiem dobroci.,

bez wątpienia byłby zbulwersowany, gdy dowiedziałby się, że w wielu współczesnych religiach nadal istnieje silna passa Manichejska – zwłaszcza w ich fundamentalistycznych formach. Kiedy prawo religijne nazywa naukowców agentami zła lub twierdzi, że ci, którzy wierzą w ewolucję, są w zmowie z diabłem, przyjmują zasadniczo Manichejski światopogląd. Postrzeganie rzeczy w czerni i bieli, nie zdając sobie sprawy, że mogą istnieć odcienie szarości lub że nie wszystko jest częścią moralnej dychotomii, jest tym, co filozofowie nazywają błędem Manichejskim.,

niebezpieczeństwo Manichejskiego myślenia polega na tym, że może ono prowadzić do strasznych wniosków. Jeśli uważasz, że jesteś po stronie absolutnego dobra, a twój przeciwnik jest po stronie absolutnego zła, to jest mały krok do wniosku, że każde działanie, które podejmiesz przeciwko niemu, jest moralnie uzasadnione. Manicheizm jest filozoficznym fundamentem najbardziej nagannej idei, jaką znam: że cel uświęca środki. To małe pojęcie było odpowiedzialne za więcej ludzkiej nędzy niż za jakiekolwiek inne przesłanki., Kiedy zdemonizujesz opozycję, możesz odebrać jej ziemię, własność, wolność, nawet życie i nadal wierzyć, że jesteś dobrym człowiekiem. Jak możesz nie być, skoro jesteś po stronie absolutnego dobra? Zasada ta wyjaśnia przetrzymywanie i Torturowanie podejrzanych terrorystów, ponieważ termin „terrorysta” przybrał manichejską konotację równą pojęciu „nazisty” lub „czciciela diabła”. Prezydent Stanów Zjednoczonych wyraźnie ma Manichejski światopogląd i jest prawdopodobne, że Tony Blair też., To stawia ich w interesującym towarzystwie, tak jak mułłów, którzy rządzą Iranem, a Osama bin Laden oczywiście.

dualizm Manichejski również wydaje mi się intelektualnie leniwy. Jeśli potępiasz wszystko, nie musisz wykonywać ciężkiej pracy, próbując zrozumieć argumenty przeciwnika, lub dokonać trudnego rozróżnienia między tymi, którzy są naprawdę złośliwi, a innymi, którzy są po prostu błędni. Nigdy też nie kwestionujesz działań i intencji własnej strony.

Gdybym był złą osobą, takie lenistwo oferowałoby mi świetne miejsce do ukrycia., Kiedy twoi wrogowie szybko potępią cały twój naród lub religię, nie jest prawdopodobne, że pójdą za tobą lub jakimkolwiek innym czarnym charakterem. Co więcej, prawdopodobnie możesz liczyć na to, że twoi rodacy Cię ochronią, bez względu na to, co zrobiłeś, ponieważ w końcu są z Tobą wmieszani. Zbiorowe poczucie winy jest ogromnym błędem; znacznie zmniejsza prawdopodobieństwo, że rzeczywiste osoby odpowiedzialne za okrucieństwa zostaną pociągnięte do odpowiedzialności. Poza tym zbiorowa wina jest tylko kolejnym przejawem manichejskiego błędnego myślenia. Narody, religie i grupy etniczne nie są złe; tylko jednostki są.,

ale największym niebezpieczeństwem Manichejskiego myślenia jest to, że rodzi więcej tego samego. Jeśli twoi wrogowie wydają się nienawidzić i szkalować cię, to bardziej prawdopodobne, że czujesz to samo do nich. I obawiam się, że to może się dziać teraz, dla nas.,

jestem pewien, że wielcy biolodzy ewolucyjni, tacy jak Richard Dawkins, mają znacznie więcej doświadczenia w walce z kreacjonistami i fundamentalistami niż ja, więc przypuszczam, że powinienem ich słuchać, kiedy mówią, że nie powinniśmy debatować z tymi, którzy sprzeciwiają się nauczaniu ewolucji lub którzy twierdzą, że kreacjonistyczny pogląd zasługuje na równe miejsce w edukacji naukowej, ponieważ daje to naszym wrogom platformę i atmosferę wiarygodności. Ale za każdym razem, gdy słyszę taką kłótnię, nawiedza mnie duch manichejczyków., Odmowa rozmowy z przeciwnikami brzmi jak George Bush odmawiający rozmowy z Irańczykami; jeśli nie jest to manicheizm, jest to pierwszy krok na bardzo śliskim zboczu, który tam prowadzi. Jest też leniwy: nie rozróżnia tych, którzy nigdy nie będą przekonani-albo dlatego, że wierzą bez zastanowienia, albo używają fundamentalizmu cynicznie do celów politycznych-i tych, którzy mogliby być przekonani, że to, w co wierzą i to, co my jako naukowcy wiemy, że jest prawdziwe, może pokojowo współistnieć., Karmi to również Manichejski zapał fundamentalistów, którzy mogą następnie argumentować, że jeśli nie jesteśmy agentami zła, dlaczego odmawiamy im spotkania na równych warunkach?

Jeśli uważasz, że za dużo czytam w obiekcjach Dawkinsa, jego najnowsza Książka, Bóg urojenia, sprawia, że jestem prawie pewien, że nie jestem. Książka nabiera bardzo nietolerancyjnego tonu, lekceważąc nie tylko religię, ale i jej wyznawców. Nazywanie religii „nonsensem” może być godną pochwały szczerością, ale nie sądzę, aby dobrze służyło nauce, zwłaszcza dzisiaj, kierowanie się w stronę Manichejskiego poglądu na religię., Myślę, że wielu ludzi, którzy wyznają religię, zrobiło straszne rzeczy w imię Boga, którego wyznają czcić, ale myślę również, że wielu innych zrobiło wiele dobrego z tych samych powodów. Połączenie obu grup to rezygnacja z możliwości dialogu, a może nawet sojuszu. I właśnie taki sojusz proponuje Wielki biolog Edward O. Wilson w swojej najnowszej książce „The Creation: an Appeal to Save Life on Earth”., Sugeruje w nim, że ludzie wiary mogą być w rzeczywistości naturalnymi sprzymierzeńcami biologów, jeśli chodzi o ochronę ekosystemu, ochronę klimatu i zachowanie zagrożonych gatunków. Jego argumenty są dobrze uzasadnione, namiętne i cudownie anty-Manichejskie: szuka powiązań między ludźmi w sposób, w jaki często ma między polami dociekań; jest raczej inkluzjonistyczny niż dzielący. Czy się z nim zgadzasz, czy nie, jego podejście podnosi na duchu.

nauka jest dziś oblężona, jak nigdy dotąd w moim życiu., Genomika jest częściowo odpowiedzialna, ponieważ ogromna wiedza, jaką ta gałąź biologii dostarczyła, stanowi podstawę wielu rzeczy, które sprawiają, że wierzący religijni są najbardziej zaniepokojeni. W związku z tym często wydaje się, że jesteśmy otoczeni wezwaniami do zakazania tego i ograniczenia tego. Ale jeśli pozwolimy, aby nasza obrona prowadziła nas do dualizmu, przyjmując punkt widzenia „my-kontra-oni”, w którym ” oni ” są mglistą grupą, która jest przedmiotem naszego całkowitego potępienia, to robimy dokładnie to, co rzekomo pogardzamy., Jeśli demonizujemy opozycję, zastępujemy pogardą dla zrozumienia, wyśmiewamy dialog i lekceważymy indywidualne różnice w imię jakiejś czystości podejścia, nie ma znaczenia, jak bardzo pocieszamy się myślą, że jesteśmy przecież po właściwej stronie. Jest jedna rzecz, której powinna nas nauczyć porażka manicheizmu we wszystkich jego przejawach: jesteście tym, co robicie.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *