śmierć Vincenta van Gogha miała miejsce wczesnym rankiem 29 lipca 1890 roku, w jego pokoju w zajeździe Ravoux w miejscowości Auvers-sur-Oise w północnej Francji. Powszechnie uważa się, że holenderski malarz zastrzelił się w wieku 37 lat. Przyznał się nawet na łożu śmierci.,
od lat wszyscy obwiniali o swoje kruche zdrowie psychiczne. W lipcu 1890 po spędzeniu prawie roku w azylu, gdzie namalował wiele swoich najbardziej ikonicznych obrazów, w tym gwiaździstą noc oczywiście nadal cierpiał na niekończącą się kolejkę górską swojego nastroju. Pewnego dnia wszystko wydawało się być w porządku i wysyłał optymistyczne listy do swojej rodziny., Innego dnia przypomniał sobie wszystkie cierpienia jego umysłu i duszy.
29 lipca 1890 roku van Gogh powrócił do gospody, w której mieszkał, po zmroku, prawdopodobnie około godziny 21, trzymając się za brzuch. Kiedy się pojawił, rodzina posiadająca karczmę martwiła się o jego stan i zapytała, czy wszystko jest w porządku. Van Gogh zaczął z trudem odpowiadać: „nie, ale ja…”, wchodząc po schodach do swojego pokoju.Kiedy właściciel zapytał, czy jest chory, van Gogh pokazał mu ranę w pobliżu serca wyjaśniając: „próbowałem się zabić.,”W nocy van Gogh przyznał, że wyruszył na pole pszenicy, gdzie ostatnio malował. Po południu zastrzelił się z rewolweru i zemdlał. Ożywiony chłodem wieczoru, na próżno próbował znaleźć rewolwer, aby zakończyć akt. Następnie powrócił do gospody. Po dwóch dniach zmarł.
, Paul Ferdinand Gachet, Vincent van Gogh na łożu śmierci, 1890, Art Institute of Chicago
ta relacja, podobnie jak prawie wszystkie inne „wczesne relacje” o samobójstwie Van Gogha są oparte na zeznaniu jednej osoby: Adeline Ravoux, córki właściciela zajazdu Ravoux. Adeline miała wtedy 13 lat. Do 1953 roku nie wypowiadała się na ten temat. Kiedy to zrobiła, głównie kierowała historiami, które jej ojciec, Gustave, opowiedział jej pół wieku wcześniej. Ale jej historia zmieniała się z każdym opowiadaniem.,
ale po 120 lat ta historia była kwestionowana. Dwaj nagrodzeni Pulitzerem autorzy, Steven Naifeh i Gregory White Smith, twierdzili, że van Gogh został zastrzelony, prawdopodobnie przypadkowo, przez 16-letniego ucznia., W swojej biografii z 2011 roku Van Gogh: The Life zwrócili uwagę na naturę rany postrzałowej, relacje z bratem Theo, a także na list znaleziony w jego kieszeni, który był zbyt optymistyczny jak na kogoś, kto chciałby popełnić samobójstwo. I nie był to list samobójczy—był to szkic regularnego listu, który wysłał do brata w dniu strzelaniny.
jest też kilka innych faktów, które nie pasują. Żadna z najwcześniejszych relacji o strzelaninie-tych napisanych w dniach bezpośrednio po wydarzeniu—nie wspominała o samobójstwie. Powiedzieli tylko, że Van Gogh ” zranił się.,”Nikt nie wiedział, gdzie mógłby zdobyć broń; nikt nigdy nie znalazł tej broni, ani innych przedmiotów, które zabrał ze sobą (płótna, sztalugi, farby itp.). Jego lekarze na łożu śmierci, położnik i homeopata, nie mogli zrozumieć jego ran.
a tak w ogóle to jaka osoba próbowałaby się zabić strzałem w środek? Van Gogh umierał przez 20 godzin.,
biografowie wskazywali na Gastona i René secrétan, uczeń paryskiego liceum, jako odpowiedzialny za incydent. W 1957 r. René udzielił wywiadu na temat artysty i ujawnił, że posiada pistolet, który Van Gogh mógł zabrać. W Auvers René był łobuzem. Powiedział, że wzorował swoje zachowanie na swoim bohaterze, Buffalo Billu Cody ' m, którego spektakl na Dzikim Zachodzie René widział w Paryżu rok wcześniej., Kupił nawet pamiątkowy kostium i wyposażył go w stary pistolet małego kalibru, który wyglądał groźnie, ale często źle wypalił.
zanim René przybył na lato, Van Gogh był już obiektem plotek i kpin. Włóczył się po mieście z pokręconym uchem i niewygodnym obciążeniem, ustawiając się, aby malować, gdzie tylko zechce. Pił. Kłócił się zaciekle w niezrozumiałym przewrocie Holendrów i Francuzów.
René zaprzyjaźnił się z samotnym malarzem w kawiarence rozmowy o sztuce. Zapłacił za kolejną kolejkę drinków., Później René kpił z dziwnego Holendra, aby rozbawić swoją wesołą bandę psotnych letnich chłopców.
René później stał się szanowanym francuskim bankierem i biznesmenem, wyróżniał się jako strzelec wyborowy i myśliwy, a następnie przeszedł na emeryturę jako wiejski dżentelmen. Nic dziwnego, że René zaprzeczył, że miał jakąkolwiek rolę w strzelaninie Van Gogha, poza dostarczeniem podejrzanej broni. („Działało, kiedy chciało” – żartował René. To był tylko „los”, który chciał, aby dzień, w którym zastrzelił Van Gogha.) Powiedział, że już opuścił Auvers, gdy wydarzył się incydent, który dziwnie pędził w środku sezonu.,
i było tak: długo zaniedbana relacja kobiety z wybitnej rodziny Auvers, która zerwała ze społecznością omertà, aby powiedzieć, że Van Gogh był daleko od pola pszenicy w czasie śmiertelnego strzału. Był, według niej, na drodze, która prowadziła do willi rodziny Secrétan.,
historyk sztuki John Rewald podróżował do Auvers w latach 30.i przeprowadzał wywiady z miejscowymi, gdy pamięć o śmierci malarza była wciąż pamiętana. Później zwierzył się wielu osobom, w tym co najmniej jednej z nich, plotka, którą tam usłyszał: że niektórzy „młodzi chłopcy” przypadkowo zastrzelili Vincenta. Chłopcy nigdy się nie ujawnili, powiedziano mu, ponieważ obawiali się, że zostaną oskarżeni o morderstwo, a Wincenty postanowił ich chronić jako ostateczny akt męczeństwa., Autorzy biografii z 2011 roku postulują, że po tym, jak został śmiertelnie ranny, van Gogh powitał śmierć i wierzył, że chłopcy wyświadczyli mu przysługę, stąd jego szeroko cytowana uwaga na łożu śmierci: „nie oskarżaj nikogo… to ja chciałem się zabić.”
tajemnica śmierci Vincenta van Gogha prawdopodobnie nigdy nie zostanie rozwiązana. Ale dla wielu pozostanie legenda o jego genialnej chorobie psychicznej, która zmusiła go do stworzenia wszystkich jego ikonicznych obrazów – i która doprowadziła go do śmierci -.
DailyArt Magazine skromną darowizną., Kochamy historię sztuki i
chcemy dalej o niej pisać.
Dodaj komentarz